RSS

Archiwa tagu: manuskrypty

Pot i Łzy: Dzień w Dawid Garedża


W ramach Koła Naukowego sześciorgu studentów Uniwersytetu Warszawskiego udało się w kwietniu tego roku zorganizować objazd naukowy po Gruzji i Armenii połączony z projektem badawczym na temat ormiańskich kościołów wczesnochrześcijańskich. Miałam przyjemność w nim uczestniczyć.

zdjęcie grupowe, punkt do pomiarów geodezyjnych

W Gruzji spędziliśmy tydzień, zwiedzając kościoły, muzea i stanowiska archeologiczne.  Szczególne podziękowania z naszej strony za ogromną pomoc i poświęcony czas należą się państwu Ewie Tsereteli-Nowickiej i Iveriemu Tsereteli, których niezrównana gruzińska gościnność i serdeczność oraz imponująca znajomość miasta i kraju uczyniły pobyt w Tbilisi naprawdę udanym. Dziękujemy!!!

Mnisie cele, Lavra

Do największych przeżyć, jakich dostarczył mi ten wyjazd, zaliczam popołudnie spędzone w kompleksie klasztornym Dawid Garedża i dzień, gdy pojechaliśmy do Upliscyche.

Dawid Garedża to zespół pomieszczeń i konstrukcji, po części murowanych, ale w większości kutych w skale, które składają się na dziesiątki kościołów oraz kaplic, setki mnisich cel i magazynów, kilka refektarzy i klatek schodowych. Oddalony o ok. 80 km na południowy-wschód od stolicy Gruzji, w przybliżeniu półtorej godziny drogi, leży w regionie Kachetii. Część kompleksu znajduje się dziś na terytorium Azerbejdżanu, stanowiąc przedmiot sporu między oboma państwami.

Wejscie glowne na teren Lavry

Nazwa całości pochodzi od założyciela najstarszego monastyru w tym miejscu, przybyłego na Kaukaz w VI wieku mnicha Dawida z Garedży, który według hagiografii prawosławnej należy do współczesnych patronów kraju. Był jednym z tzw. Trzynastu Ojców Syryjskich, legendarnej grupy mnichów, których przybycie znad Mezopotamii na te tereny miało zapoczątkowac ruch monastyczny we wczesnochrześcijańskiej Iberii Kaukaskiej. Opis ich pojawienia się na obszarach współczesnej Gruzji zachował się w tekstach o w żywotach świętych. Chociaż z historycznego punktu widzenia nie kwestionuje się znaczenia, jakie dla rozwoju chrześcijaństwa w regionach miało misjonarstwo z Syrii i Egiptu, to jednak liczba przybyłych jest nieznana, a całego zjawiska nie można zawęzić do jednego wydarzenia. Liczba trzynaście wydaje się raczej symboliczna.

Jego uczniowie powiększyli kompleks o kolejne dwa klasztory. Monastyr mimo odległości od stolicy i surowych warunków naturalnych, w otoczeniu skalistych gór i półpustynnych płaskowyżów, rozwijał się doskonale. Miejsce upodobali sobie członkowie gruzińskiej monarchii i arystokracji. Święciło tryumfy jako centrum religijne, kulturowe i artystyczne. Kwitły sztuki malarstwa ściennego i manuskryptu. Jeszcze dziś, choć bardzo zniszczone, szczególną uwagę swoją urodą zwracają malowidła na ścianach wykutych w skale wnętrz kościołów. Złoty wiek kompleksu trwał przez dwa stulecia, od początku XI, aż do najazdów mongolskich w XIII w. Odbudowany przez gruzińską monarchię, padł ofiarą kolejnego ataku – tym razem ze strony Persów, w 1615 roku. Wielu mnichów zabito, a rękopisy spalono. Przez pewien czas sowieckiej okupacji, w klasztorach tych przebywały wojska radzieckie, co przyczyniło się do znacznego pogorszenia stanu zachowania obiektu. Dziś w całym zespole  żyje zaledwie garstka mnichów. Z ich powodu część kompleksu jest zamknięta zarówno dla zwiedzających, jak i dla pielgrzymów.

Mnisi, a w tle Kachetia

Największe wrażenie poza zapierającymi dech w piersiach widokami (i wysokościami nad poziomem morza, przez które czasem naprawdę brakło tchu) wywarło na mnie Udabno, monastyr, na który składa się ciąg ponad pięćdziesięciu wydrążonych w zboczu skalistej góry, przypominających jaskinie, pomieszczeń. Wśród nich: kościoły, kaplice, mnisie cele i refektarz.

Wejścia często nie przetrwały próby czasu, zarwały się i cele od dawna nie dają już schronienia mnichom. Jednak ściany kościołów, kaplic i refektarza nadal pokrywają średniowieczne malowidła, datowane na stulecia od przełomu IX/X po XIII. Ich stan zachowania nie należy do wymarzonych… Widoczne są przemalowania i liczne ubytki, część konstrukcji się zawaliła. Malowidła przedstawiają m.in. św. Nino – IV-wieczną gruzińską ewangelistkę, św. Dawida z Garedży oraz ostatnią wieczerzę i inne sceny z życia Jezusa.

Krzyż namalowany na sklepieniu kościoła w UdabnoApsyda kościoła, Udabno

Najstarszy monastyr, Lavra, zachwyca kutymi w skale klatkami schodowymi, kameralnymi, „klimatycznymi” celami, kaplicami, przestronnością wewnętrznego dziedzińca, kontrastującą z zawiłymi przejściami i wąskimi korytarzami. Słynie również ze źródła wody pitnej, uświęconego nazwą „Łzy Dawida”. Według tradycji z niego czerpał wody założyciel monastyru i jego uczniowie.

Kościół z wieżą dzwonną nad wejściem, Lavra

Wszystkie zdjęcia z Dawid Garedża – autorstwa Aleksandry Pawlikowskiej.

więcej informacji:

Kompleks w Gawid Garedżi oczekuje na wpisanie na Listę światowego Dziedzictwa UNESCO:

http://whc.unesco.org/en/tentativelists/5224/

Projekt badawczy na temat malowideł w Udabno:

http://www.byzantium.ac.uk/frameset_fieldwork.htm?fieldwork/reports/eastmond_2001

Anglojęzyczna relacja z Davit Gareja:

http://www.dreamingtrack.com/travel-articles-tips/article-david-gareja-and-udabno-monasteries-georgia

 
 

Tagi: , , , , , , , ,

Zwoje z Afganistanu


Kolejna historia pasterza szukającego zagubionej w górach owieczki kończy się odkryciem „sezamu” ze skarbem, którym tym razem okazały się zwoje papirusowe należące do średniowiecznej społeczności żydowskiej.

Manuskrypty zostały znlezione w jednej z jaskiń prowincji Samangan w północnej części kraju (znanej z dużej ilości zabytków, często intencjonalnie niszczonych przez Talibów). Teksty zaraz po wyeksplorowaniu trafiły do Pakistanu, gdzie zakupili je antykwariusze z Genewy, Londynu, Dubaju i Jerozolimy, obecnie wspólnym wysiłkiem Biura Premiera Izraela oraz żydowskich potentatów finansowych trwają zabiegi mające na celu zgromadzenie zabytków w jednym miejscu.

Teksty, datowane na około 1000 lat wstecz (dzięki datom dziennym znajdującym się na dokumentach), zapisane są w języku judeo-arabskim i judeo-perskim przynależały do lokalnej społeczności Żydów. Miejsce ich składowania było zapewne genizą – rodzajem archiwum, w którym przechowywane były święte teksty, które wyszły z użycia za względu na zniszczenie lub teksty mogące zawierać imię Boga JHWH (takie dokumenty nie mogły ulec desekralizacji lub trwałemu zniszczeniu). Dzięki wcześniejszym odkryciom znalezisko to nie jest odosobnione – znamy analogiczną „skrytkę” z synagogi Ben Ezra w Kairze.

Powyższy zbiór trafił już w ręce specjalistów – językoznawców, którzy określili je jako autentyczne, a zawierają się wśród nich: starożytna kopia Księgi Jeremiasza, nieznane dotychczas dzieło rabina Sa’aida Gaona, prywatne poezje, listy,  zapiski gospodarcze (których autorem był miejscowy kupiec).  Gmina zamieszkująca prowincję Samangan najpewniej była odłamem Karaitów.

Uczeni wierzą, iż okoliczne jaskinie mogą kryć w swoich zakamarkach pozostałe części genizy (porównując 150 sztuk afgańskich zwojów ze znaleziskiem z Kairu liczonym w setkach tysięcy, istnieje duże prawdopodobieństwo następnych odkryć).

Uczeni z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie liczą, iż to i podobne mu znaleziska rzucą światło na siatkę handlową stworzoną przez Żydów na trasie sławnego Jedwabnego Szlaku łączącego Azję z Europą.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10/01/2012 w Środkowy Wschód

 

Tagi: , ,