RSS

Archiwa tagu: Freski

Notatka na marginesie

Stolica jednego z wczesnośredniowiecznych księstw Sogdiany

     Prowadzone od połowy XX wieku badania w  tadżyckim miasteczku, niedaleko granicy z Uzbekistanem ,  doprowadziły do odkrycia stolicy niewielkiego księstwa. Jednego z wielu podobnych państewek z jakich składała się Sogdiana przed najazdem arabskim. Miasto to funkcjonowało od V do VIII wieku i zachowało się do naszych czasów w znakomitym stanie. Z pozoru nietrwałe mury z niewypalanej gliny i paschy wznoszą się dziś miejscami prawie do poziomu nawet 3  metrów, w raz ze zdobiącymi je malowidłami i sztukateriami.

Poczynając od IV wieku Sogdiana wyróżniała się w Azji Środkowej pod względem gospodarczym. Okres między V a VIII wiekiem to czas szczególnego rozkwitu ekonomicznego i kulturalnego. Swoje bogactwo zawdzięczała handlowi a dokładniej Jedwabnemu Szlakowi. W VII i VIII wieku istniała w Turkiestanie Wschodnim cała sieć kolonii sogdyjskich a język sogdyjski stał się lingua franca Jedwabnego Szlaku. Sogdyjscy kupcy docierali do Chin, Mongolii, sasanidzkiego Merwu, organizowali też wyprawy handlowe do Iranu i Bizancjum.

            W połowie pierwszego tysiąclecia Azja Środkowa była areną walk między Heftalitami, Turkami i Iranem. Ostatecznie przegrali Heftalici. Azja Środkowa podzielona została między kaganat Turków i Sasanidzki Iran. Zwierzchność turecka nad Sogdianą okazała się korzystna, gdyż zapewniała pokój i bezpieczeństwo na szlakach handlowych. W pierwszej połowie VII wieku, po rozpadzie kaganatu na wschodni i zachodni stosunki między królem Samarkandy a chanem Turków były sojusznicze. Sogdiana zachowała dużą wolność mimo formalnego zwierzchnictwa Turków. Pod względem politycznym stanowiła wtedy zlepek niezależnych państewek, nad którymi nominalnie górowała Samarkanda. Władcy Samarkandy nosili tytułu „królów Sogdiany”, co w praktyce nie miało większego znaczenia. Książęta sogdyjscy jednoczyli się często żeby osiągnąć wspólne cele, lecz gdy któryś z nich widział interes w sprzymierzeniu się ze wspólnym wrogiem zmieniał stronę w konflikcie. W połowie VII wieku Sogdiana formalnie uznawało zwierzchność Chińskiej dynastii T’ang, która jednak w VIII wieku nie udzieliła większego wsparcia w czasie najazdu arabskiego.

            Najlepszy obraz życia i kultury miast Sogdniany w przededniu najazdu arabskiego wyłania się obecnie w wyniku badań prowadzonych w stolicy jednego z księstw – Pendżykentu. Było to najbardziej na wschód wysunięte państewko, którego stolica leżała około 60 km na wschód od Samarkandy, w górskiej dolinie rzeki Zerawszan. Od roku 1947 prowadzi tam badania misja początkowo kierowana przez A.J. Jakubowskiego, następnie A.M. Bielenickiego, a następnie B.I. Marszaka. Efektem ponad pół wieku wykopalisk jest odsłonięcie około połowy miasta i poznanie jego struktury. Miasto to powstało w V wieku, na początku okresu prosperity, który od VI wieku był szczególnie pomyślny dla Pendżykentu. Rezydował tam wtedy Abrui, który władał również Bucharą. W VII wieku było to wolne miasto kupieckie, a pod koniec tego stulecia Pendżykent był stolicą tureckiego księcia Czikin Czur Bilge. Charakterystyczną cechą ustroju miast Sogdiany tego czasu było wybieranie przez obywateli metropolii władcy, nie inaczej był w Pendżykencie.

            Dawny Pendżykent składał się z otoczonego murem miasta właściwego zwanego szachrystanem; usytuowanej na zachód od niego, na wzgórzu, mocno obwarowanej cytadeli; kuchendizu mieszczącego pałac władcy; zabudowań podmiejskich i nekropoli na wschodnie. Miasto to było stosunkowo niewielkie, szachrystan i cytadela zajmowały razem około 14 ha a cały zespół wraz z cmentarzyskiem około 19 ha. Zabudowę wznoszono z wielkich, surowych cegieł (do 0,5 m długości) i paschy ciętej na wielkie bloki (długość boku do 1 m).  Wyobrażenie na temat monumentalnej architektury Pendżykentu, Sogdiany i zapewne części Azji Środkowej, można sobie wyrobić na podstawie świątyń i siedzib arystokracji.

            Odkopano dwie świątynie usytuowane obok siebie, po zachodniej stronie dużego placu. Reprezentują one podobny typ założenia. Każda z nich składa się z dość dużego dziedzińca, do którego wchodziło się przez bramę w formie iwanu wspartego na kolumnach. Następnie przechodziło się przez podobną bramę na dziedziniec wewnętrzny, otoczony murem i szeregiem pomieszczeń. W części centralnej znajdowała się platforma, na której posadowiono sanktuarium. Dochodziło się do niego po zakręcającej rampie lub schodach. Sama świątynia składała się z iwanu, w którego wewnętrznej części znajdowały się kolumny podtrzymujące zadaszenie. Na końcu była cella otoczona z trzech stron korytarzem, do którego wchodziło się  z iwanu. Obydwie świątynie były bogato dekorowane drewnianymi elementami, glinianymi polichromowanymi reliefami i kolorowymi freskami.

Rekonstrukcja świątyń.

        Dekoracje świątyń nawiązywały do sztuki kuszańskiej. W północnej świątyni zachowały się fragmenty reliefów zdobiących frontowy iwan. Pokrywały one wszystkie ściany, od posadzki po strop i przechodziły z jednej na kolejną ścianę. Rozdzielało je jedynie wejście do celli. Iwan pokrywa jedna kompozycja przedstawiająca scenę dziejącą się w wodzie, zachowały się spiralne przedstawienia fal i resztki błękitnej farby, całość ograniczają po bokach pagórkowate brzegi. W centralnej części kompozycji znajdowały się przedstawienia delfinów, wynurzającego się z jaskini potwora morskiego chwytającego ryby, trytona, bóstwa z trójzębem i bogini. Kompozycja zachowała się jedynie fragmentarycznie. Podejrzewa się, że tematykę i formę przedstawień zaczerpnięte z kultury indyjskiej i hellenistycznej. Kolejny iwan zdobiły freski a w niszach po bokach wejścia ustawiono gliniane posągi. W południowej świątyni lepiej zachowały się freski. W celli namalowano scenę opłakiwania, na której widnieją przedstawiciele ludów mongoidalnych i kaukazoidalnych oraz bogowie.

      Domostwa szachrystanu również bogato dekorowano, często były to piętrowe konstrukcje składające się z wielu pomieszczeń, na ogół od 10 do 15. Szczególną uwagę poświęcano sali reprezentacyjnej, którą zdobiły malowidła i sztukaterie. Zadaszenie wspierały kolumny a światło wpadało przez centralnie umieszczony w sklepieniu świetlik. Dokoła ścian biegły murowane ławy a naprzeciw drzwi znajdowała się specjalna ława z honorowym siedziskiem. Ściany i kolumny dekorowano bogatymi płaskorzeźbami przedstawiającymi wzory geometryczne, roślinne, tancerki i kariatydy. Widoczne są inspiracje sztuką Indii. Kolorowe freski w danym pomieszczeniu lub korytarzu były tematycznie i kompozycyjnie związane. Istniał określony kanon rozmieszczenia przedstawianych wątków. Naprzeciw wejścia, nad honorowym miejscem, umieszczano wyobrażenie postaci siedzącej na tronie w formie leżącego zwierzęcia, a po bokach grali muzykanci. Niestety centralne części malowideł zachowywały się gorzej niż skrajne fragmenty. Pozostałe ściany pokrywało malowidło podzielone na pasy powiązane wspólnym tematem. Te barwne opowiadania mówią o czynach wojennych, ucztach i przyjęciach. Pojawiają się też fantastyczne wątki walki ze smokiem czy demonami. Główne sceny mogły być otoczone pasami, na których opowiadano historie zaczerpnięte np. z indyjskiego zbioru bajek Pańczatantry lub baśni Ezopa (utwory te były znane w Sogdianie, o czym świadczą znaleziska ich fragmentów na różnych stanowiskach). Dekoracje malarskie, w świątyniach i domach, miały przede wszystkim charakter dekoracyjny i dopełniały architekturę. W świątyniach ich temat był zdeterminowany wierzeniami natomiast w domach nawiązywały do popularnych opowieści i tematów związanych z rodziną właściciela. Malowidła z Pendżykentu łączą w sobie elementy wielu kultur w charakterystyczny, zmanierowany, sposób. Styl tych fresków charakteryzuje drobiazgowość w oddaniu szczegółów odzieży, fryzur i różnych przedmiotów, np. ogniwa kolczugi zawsze są precyzyjnie namalowane, naczynia idealnie dopracowane a ornamenty szat drobiazgowo przedstawione. Określonym, powtarzającym się scenom zawsze towarzyszą jednakowe pozy i charakterystyczny sposób wyrażania uczuć i czynności po przez zmanierowane gesty. Na przykład, pokonany w konnym pojedynku jeździec zawsze jest przebity dzidą i upada do tyłu z odrzuconą prawą ręką.

Wnętrze przykładowego pomieszczenia centralnego w Pendżykencie.

Muzykantka i łucznik.

      Architektura pałacu władcy miasta była bardzo podobna do wyglądu domów bogatego mieszczaństwa. Owa zbieżność wynika z ustroju politycznego przypominającego kupiecką republikę. Jak wspomniano wcześniej, w Pendżykencie mieszczanie wybierali swojego księcia. Jednym z nich był Dewaszticz, który po zajęciu miasta przez Arabów stawiał jeszcze opór najeźdźcom przez kilka lat z zamku w Mug, gdzie odkryto archiwum różnych tekstów, między innymi jego korespondencję.

            Ze względu na bogactwo odkrywanych w Pendżykencie fresków można go porównać do rzymskich Pompei. Prowadzone tam badania wydobyły na światło dzienne barwny świat kultury Jedwabnego Szlaku. W połowie drogi między Rzymem i Bizancjum a Chinami istniał świat czerpiący z dziedzictwa tych cywilizacji.

Bibliografia:

Marshak B.I., N.N. Negmatov , 1996, „Sogdiana”, [w:] Litvinsy B.A., (red.) History of Civilization of Central Asia III: The crossroads of civilizations: A.D. 250-750, Paris, s. 237-278.

Stawiski B., 1988, Sztuka Azji Środkowej, tłum. I. Dulewiczowa, Warszawa.

Pendżykent

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 16/03/2012 w Środkowy Wschód

 

Tagi: , , , , , , ,

Kolejne wspaniałe odkrycia w północno-wschodniej Syrii


Syryjska misja archeologiczna pracująca na terenie Hassake w północno-wschodniej Syrii odkryła wczesnochrześcijański kościół oraz cmentarzysko donosi SANA. Szefem bliskowschodniej ekspedycji archeologicznej jest Abdul-Masih Baghdo. Odkryty kościół jest pierwszym znaleziskiem architektonicznym podczas czwartego już sezonu wykopalisk na tym stanowisku. Kościół ma 22,50 metra długości i 14,50 metra szerokości. Jest on położony bezpośrednio na południe od odkrytej w drugim sezonie badań katedry.

Kościół wzniesiono z bazaltu a jego ściany pokryto warstwą gipsu. Tak przygotowane ściany malowano. Niestety stworzone tutaj freski zostały odnalezione w bardzo słabym stanie i ich pozostałości są teraz poddawane konserwacji. Kościół można podzielić na dwie osobne części. Wejście do świętego przybytku (a zarazem części pierwszej) prowadziło od południa poprzez trzy wąskie otwory, każde o szerokości 1 m. Pierwsza część ma 8,6 metra długości i niecałe 13 m szerokości  i jest oddzielona od westybulu dwiema bazaltowymi kolumnami o średnicy 1,1 metra.

Pod północną ścianą budowli odnaleziono tron. Został on wykonany z połączenia bazaltowych bloków, cegły i gipsu. Według kierownika prac syryjskiej misji mogło to być miejsce/tron na świętą figurę. Przy południowej oraz zachodniej ścianie kościoła odkryto mniejsze kamienne siedziska, które prawdopodobnie były przygotowane  dla duchownych. Jedno z nich wyróżniało się wielkością i mogło należeć do duchownego wyższego rangą.

Druga część kościoła rozciąga się we wschodniej części opisywanej  budowli. Według Abdula Masiha Baghdo jest to tzw. „święte świętych” (sanctum sanctorum) czyli najświętsze miejsce chrześcijańskiej świątyni. Ma ono wymiary 5,10 na 2,10 metra. Wejście do tej osobnej części kościoła jest oflankowane dwiema kamiennymi półkolumnami.

Kolejne odkrycie miało miejsce po drugiej, północnej stronie katedry. Odnaleziono w tym miejscu cmentarzysko wczesnochrześcijańskie o powierzchni ponad 140 m2 (18 x 8 metrów). Jak dotąd na terenie cmentarza odsłonięto (ale jeszcze nie otwarto!) 18 grobów oraz pozostałości 3 kaplic z fasadami dekorowanymi kamiennymi półkolumnami. Według odkrywcy nekropola jest powiązana z odkopaną 3 lata wcześniej niedaleko położoną katedrą.

SANA nie opublikowało żadnego zdjęcia nowej budowli. Dodatkowo dołączam więc do artykułu zdjęcia samej katedry, które zostały wykonane m.in. przez członków SKN „Szarkun” podczas zwiedzania stanowiska Hassake w ramach wykopalisk polsko -syryjskiej misji w Tell Arbid pod kierownictwem prof. Piotra Bielińskiego w roku 2010.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Źródło: Syrian Arab News Agency

Fotografie: Krzysztof Kiersnowski, Dominika Kossowska, Jacek Hamburg, Katarzyna Pawłowska, Ewa Czyńska.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 27/12/2011 w Bliski Wschód

 

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,